piątek, 23 listopada 2012

2.


  Kiedy wyjechaliśmy na autostradę prowadzącą do stolicy, oparłam głowę o zagłówek siedzenia i zamknęłam oczy. Czekała nas jeszcze trzygodzinna jazda i przez ten czas musiałam coś ze sobą zrobić. Uznałam, że najlepszym wyjściem będzie drzemka. Oznajmiłam to tacie i poprosiłam go, żeby obudził mnie, kiedy będziemy już na miejscu.
-Oczywiście, kochanie.- odparł nie odrywając wzroku z jezdni.- Może przyciszyć radio?- spytał, wyciągając już rękę, ale powstrzymałam go.
-Nie, niech zostanie.- uśmiechnęłam się lekko i poprawiłam się na siedzeniu. W moim nawyku było już tak, że przed snem musiałam posłuchać muzyki. Inaczej nie potrafiłabym zasnąć.
Wsłuchałam się w głos spikera, który właśnie zapowiadał kolejny utwór. Miał nim być najnowszy singiel pewnego zespołu, który prawie rok temu zajął trzecie miejsce w popularnym brytyjskim show. Kilka razy czytałam o tym programie, ale jakoś nigdy nie udało mi się obejrzeć ani jednego odcinka. Miałam lepsze zajęcia, niż patrzenie jak kreują się nowe gwiazdki. Nie wiedziałam nawet jak wyglądają członkowie tego zespołu. Obiło mi się o uszy jedynie to, że zespół składa się z pięciu chłopaków, za którymi szaleją wszystkie dziewczyny.
Uśmiechnęłam się kpiąco słysząc pierwsze słowa piosenki i odwróciłam głowę w kierunku bocznej szyby. Już nie dziwiło mnie, dlaczego wszyscy tak za nimi szaleli. Ich jakże cudowne głosy… Pewnie wszyscy spełniali wymagania dzisiejszego ideału chłopaka. Wywróciłam oczami i chcąc czy nie, zaczęłam słuchać. Czułam jak powoli ogarnia mnie senność. Właśnie w tym samym momencie, jeden z chłopaków śpiewał swoją część. Jego głos wydawał mi się bardzo znajomy, ale zaraz odrzuciłam tą głupią myśl. Nie, to nie mógł być on! Zbyt dobrze go znałam. Owszem, kiedyś śpiewał w zespole, ale wiedziałam i zawsze zapewniał mnie, że nigdy nie pójdzie na casting do jakiegokolwiek programu. Jednak do momentu, aż w końcu udało mi się zasnąć, w mojej głowie wciąż rozbrzmiewał ten znajomy głos. Nie potrafiłam przestać o nim myśleć.

  -Sophie?- ktoś delikatnie potrząsnął moim ramieniem. Leniwie otworzyłam oczy i zobaczyłam pochylającego się nade mną tatę.
-Jesteśmy już na miejscu, śpiochu.- uśmiechnął się i odpinając pas wyszedł na zewnątrz. W bocznym lusterku widziałam jak otwiera bagaż i po kolei wykłada moje rzeczy na chodnik. Przetarłam oczy i powoli wygramoliłam się z samochodu. Rozejrzałam się po okolicy i z moich ust wydarł się lekki okrzyk zaskoczenia. Tata na moment przerwał wypakowywanie i spojrzał na mnie z lekkim niepokojem.
-Coś się stało?
-Em.. W sumie, to tak.- kiwnęłam energicznie głową.- Nie spodziewałam się czegoś takiego!- jęknęłam wskazując ręką na zapełniony parking. Obok prawie każdego samochodu stały rodziny żegnające się ze swoimi dziećmi. Przez moment utkwiłam wzrok w wysokiej blondynce, która tuliła się do piersi swojej rodzicielki. Zacisnęłam wargi i szybko odwróciłam głowę. Żałowałam, że nie było ze mną mojej mamy.
Mężczyzna zerknął tam gdzie wskazywałam i parsknął cicho.
-Sophie, chyba nie myślałaś, że będziesz tylko ty i pare innych osób.- zaśmiał się.
Zagryzłam nerwowo dolną wargę. Owszem, tak właśnie myślałam. Całkowicie zapomniałam jak było w dniu przesłuchania. Pełno młodych, podenerwowanych ludzi na korytarzach, ćwiczących po kątach swoje układy.
Jakim cudem w ogóle dostałam się na tą uczelnię. Nie chciałam nawet myśleć, ilu zdolnych ludzi musiało pożegnać się z tą szkołą, bo wybrano mnie. Co jeśli nie dam sobie rady i zmarnuję taką szansę? Zacisnęłam usta i poczułam wielką gulę ściskającą gardło. Powoli pogrążałam się w coraz to większej niepewności i panice.
Zrobiłam krok do tyłu, wolną rękę kładąc na chłodnej karoserii samochodu. Tata widząc przerażenie malujące się na mojej twarzy, podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Potem wyszeptał, jakby czytał w moich myślach.
-Wszystko będzie w porządku. Wybrali cię, ponieważ widzieli jak utalentowaną i niesamowitą jesteś tancerką. Musisz w końcu uwierzyć w siebie, tak jak ja i mama wierzymy.
Nie potrafiłam nic z siebie wykrztusić, więc tylko pokiwałam głową i odsunęłam się od niego. Zabierając rzeczy bez słowa udaliśmy się w stronę akademika.

  Stanęłam w niewielkim pomieszczeniu, które z wyglądu przypominało mi nieco poczekalnię. Wzdłuż jednej ze ścian stało parę krzeseł i tylko one były częścią wystroju. Postawiłam walizki w kącie i rozejrzałam się. Po przeciwległej stronie, za do połowy oszkloną ścianą znajdował się kolejny, mniejszy pokoik. Ruszyłam w tam tą stronę i dopiero teraz zauważyłam kobietę siedzącą za biurkiem. Uniosła głowę i kiedy napotkała mój wzrok, uśmiechnęła się ciepło.
-Dzień dobry.- odparła i zaraz przysunęła do siebie zeszyt.- Nazywasz się...?
-Sophie Hamilton.- odpowiedziałam i kiedy kobieta zaczęła szukać mnie na liście, zerknęłam na swojego ojca, który właśnie prowadził rozmowę przez telefon. Na moment nasze spojrzenia spotkały się i pomachał w moim kierunku.
-Oto klucz to twojego pokoju. Piętro 3, numer 306.
Skinęłam lekko głową, burknęłam byle jakie podziękowanie i odeszłam. Tata skończył właśnie rozmawiać. Włożył telefon do kieszeni i przez moment unikał mojego wzroku. W końcu, przeczesując nerwowo włosy, odezwał się.
-Dzwonił mój szef. Musze jak najszybciej wstawić się w jego biurze. Ma do mnie jakąś sprawę. Niestety nie będę mógł zostać dłużej, żeby zwiedzić chodź trochę stolicę.- posłał mi przepraszające spojrzenie.
-Nic się nie stało. Dam sobie radę. Naprawdę.- zapewniłam go, widząc jego niepewną minę. Na domiar tego uśmiechnęłam się szeroko, żeby pokazać, że aż tak bardzo nie przejęłam się jego szybkim powrotem do domu. Przez chwilę staliśmy w milczeniu. Na jego twarzy wciąż malowała się niepewność. Wywróciłam oczami i przytuliłam go szybko.- Och, tato! Jedź już!- pogoniłam go. Nie chciałam, żeby przeze mnie się spóźnił.- Kiedy będę czegoś potrzebować zaraz do was zadzwonię.
-Obiecujesz?- uniósł brwi ku górze.
-Tak, obiecuję.- kiwnęłam głową i jeszcze raz przytuliłam się do niego.
-W takim razie, do zobaczenia.- wyszeptał, całując mnie w czubek głowy i odszedł. Przez moment stałam w miejscu i odprowadzałam go wzrokiem, dopóki nie zniknął z pola widzenia.
Westchnęłam ciężko i zabierając rzeczy ruszyłam w końcu do swojego pokoju. Bardzo byłam ciekawa jak będzie wyglądał i co najważniejsze, z kim będę go dzieliła. Będzie to dla mnie nowość, ponieważ byłam jedynaczką i nie byłam przyzwyczajona do dzielenia się z kimś pokój. W duchu modliłam się, żebym nie trafiła na jakąś snobkę lub kogoś jeszcze gorszego.

  Ciągnąc walizki szybko przemierzyłam korytarz, aż w końcu znalazłam się przed odpowiednimi drzwiami. Na wszelki wypadek, zerknęłam na zawieszkę znajdującą się przy kluczy, na której wygrawerowany był numerek. Tak, to było tutaj. Wzięłam głęboki oddech i przekręciłam kluczyk. Oto zaczynał się nowy rozdział w moim życiu.


*
Wiem, wiem. Mogło być lepiej i mogłam trochę przyspieszyć akcję, ale taka już jestem i muszę opisywać wszystko szczegółowo. Nie mogę nic pominąć. Obiecuję, że w następnym rozdziale się poprawię : )
Dziękuję za komentarze w poprzedniej notce, to bardzo miłe i bardzo motywuje! xo

9 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że się poprawisz ;D Rozdział wyśmienity, tylko szkoda że tak szybko się skończył ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, będziesz mnie informować o nowych ? :) @luvmyzayn

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog *____* Czekam z niecierpliwością na następny rozdział !

    +Wejdziesz ? http://onethingopowiadanieo1d.blogspot.com/

    Z góry dziękuję ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ;D Please informuj mnie o następnych @adziq21

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział. Jeżeli pojawi się coś dalej, poinformuj tutaj:
    http://it-was-meant-to-be.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ! <3 już się nie mogę doczekać następnego rozdziału ! Pozdrawiam Kemi <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się ucieszyłam, że udało mi się trafić na opowiadanie gdzie jest dopiero początek gdyż lubię czytać na bieżąco nowe rodziały. (;
    Zobaczymy coś się dalej potoczy w szkole tanecznej i czy dziewczyna w końcu spotka Harrego + dodałam do obserwowanych. : *

    Dziękuje za miły komentarz na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny blog i ślicznie piszesz poinformujesz mnie o następnych rozdziałach @Weraaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń